Świat oczami nastolatki

Cześć wszystkim :) ostatnio idąc drogą, uważnie obserwowałam wszystko i wszystkich wokół mnie. Postrzeganie świata oczami nastolatki a dorosłego, wydaje się podobne, jednak są to dwa różne światy, dlaczego ?? Dzisiaj postaram się odpowiedzieć na te pytania, mam nadzieję, że będziecie przy mnie, podczas gdy ja odkryję prawdę. Wchodzicie w to ?? Jeśli tak, zapraszam was do kolejnej części ;)




Co widzi młody człowiek, a czego nie może dostrzec zabiegana, zapracowana dorosła osoba ?? No np. tego, że nasze życie nie jest takie wspaniała, na jakie wygląda. Kiedy zmęczona mama przychodzi z pracy, co pierwsze robi ?? Pyta się swoich dzieci czy wszystko okej?? Nie chcą dodawać jej kolejnych kłopotów i zmartwień, rzucamy najpospolitszym tekstem: Tak, wszystko w porządku, kiedy tak, naprawdę nic nie jest w porządku. Życie emocjonalne jest, o wiele trudniejsze niż, możemy sobie to wyobrazić. Na pozór, my 15- latki nic nie wiemy o życiu, i naszym obowiązkiem jest tylko szkoła, jednak czy tak naprawdę, jest na jawie ?? No raczej nie. Myśli kręcą się jak na karuzeli i które wybrać ?? Miłość, zdrada, zauroczenie, tępienie, kasa, można by wymieniać i wymieniać, nie widząc końca. Mimo tego nic nie mówimy, wszystko dusimy w siebie, dopóki nie pękniemy jak balon. Czasem najmniejsze „nakłucie” spowoduje, że ból będzie większy i bardziej konsekfencyjny niż spuszczenie stresu, poprzez zrobienie sobie krzywdy.

Idąc ulicą, widzie ludzi wyższych, niższych, szczupłych, puszystych, smutnych, zmartwionych, wesołych, uśmiechniętych, ale tak naprawdę kim oni są ?? Czy tylko ludźmi przypadkowymi, a może kimś więcej ?? No właśnie jak to wszystko wytłumaczyć ?? Dziecko ponawiające życie oraz wszystko, co żyje, uśmiech się do każdej osoby, która ją mija. Nie wie co to smutek, nienawiść, obojętność. Taki mały szkrab oddałby całą swoją miłość, złapał za rękę i zaprowadzić do piaskownicy, aby zbudować wierze z piasku. Czy to nie wspaniałe ?? Wędruję tą samą drogą nastolatka, na uszach ma słuchawki, czuje, że jest w swoim świecie. Nie zwraca uwagi na przechodniów mijających ją. Jest obojętna, na jej twarzy nie widnieje, ani uśmiech, ani smutek. Nie czuje potrzeby współgrania ze środowiskiem, ale w pewnym momencie kończy się melodia, w głowie widnieje pustka, dogląda dziewczynę, koleżankę ze szkoły. Siedzącą samą, na ławce, widzi jej smutek, strach w oczach. Serce jej podpowiada, idź do niej, jednak duma, nie pozwala się zniżyć. Kim ona jest ?? Mimo wszystko wybiera serce. Po wyciągniętej dłoni pomocy uświadamia sobie, że to właśnie tej osoby brakowało w jej życiu. To ona jest jej muzą, pozwala na pokazanie na jaw, wszystkich słabości. Wreszcie jest tylko nastolatką.

W słoneczne popołudnie z pracy wraca pewna dojrzała kobieta, biznesłumen. Na ławce obok parku, przez który zawsze wędruje, spoczywa dorosły mężczyzna. Po pierwszym spojrzeniu nakleja nakładkę, pijaka, ale tak naprawdę, skąd wie, a może to człowiek, który potrzebuje właśnie jej pomocy. Omija problem, wybiera inną drogę. Na chodniku stoi młoda para, dziewczyna i chłopak. Przytulają się, a zarazem wymieniają swoje poglądy. Kobieta tego nie rozumie, twierdzi, że to patologia, aby tak młody człowiek, mógł dawać komuś miłość. Co ona tak naprawdę widzi ?? Życie, które składa się tylko z pracy i pieniędzy ?? A co z miłością, rodziną ?? Wraca do domu, otwierając zamek w drzwiach, otwiera swój inny świat, czyli jaki ?? W domu dwójka dzieci, idealny mąż. Mimo wszystko jej nadal brak. Siada automatycznie do pracy, jak robot, który przyszedł podładować swój akumulator. Nie zauważa łez na twarzy córki, smutku w oczach syna, braku miłości u męża. Kim ona w końcu jest ??   

Sami widzicie, jak bardzo różni, się świat osoby dorosłej a nasz ?? Coś niezwykłego ile nasz dzieli. Mam nadzieję, że spodobał wam się ten wpis :) Przypominam o konkursie, w którym możecie wygrać super nagrodę Wymarzone spotkanie z księżniczką Disneya !! :) Napiszcie, czy zgadzacie się ze mną.

1 komentarz:

  1. ech, dorosłe życie jest trudniejsze od dzieciństwa, wiele razy wróciłabym do bycia nastolatką i naprawiłabym swoje błędy bo byłabym już mądrzejsza. chłopaki, szkoła to były głowne zmartwienia. nie myślałam o kasie, bo zawsze było jej mało. teraz myślę o niej bo jest jej mało a chcę by moja córka nie musiała się martwić o nią, nie dopuki jest dzieckiem. ja w wieku piętnastu lat nie myślałam o tym co obecne nastolatki, zauważyłam że moda się zmieniła to i tok myślania młodych poszedł z prądem. kto by myślał o seksie i utraceniu dziewictwa w wieku 15 lat? w życiu! gadało się o chłopakach ale było to tylko prowadzenie za rękę, przytulanie i może pierwsze pocałunki, nic więcej. teraz to i 12latki zachodzą w ciążę (nie żartuję, mieszkam w anglii, widzę co się dzieje). lepiej cieszyć się dzieciiństwem puki można. później sprawy się skąplikują. doradzam z doświadczenia by zająć się nauką, bo później wyląduje człowiek w jakiejś zakurzonej fabryce na drugim końcu świata. kasa i seks przyjdą później. o wiele później, dzieciaki nie powinny wstydzić się pytać tych zapracowanych matek czy mogą dostać kieszonkowe. ja dostawałam na gumę do żucia albo zeszyt w którym pisałam pamiętnik albo bazgroliłam komiksy. czasem dostawałam więcej i mogłam iść na pizze z koleżankami. czasy się zmieniły i dzieci za szybko chcą dorosąć.
    lomcia.hol.es

    OdpowiedzUsuń