Czy warto być bloggerem? Czym jest dla mnie współpraca?
Hejka wszystkim! Aby tradycji stało, się zadość to z wielkim uśmiechem na twarzy witam, Was wszystkich serdecznie! Nie wiem, czy wiecie, ale pisanie każdego artykułu daje mi tyle szczęścia, motywacji i chęci do robienia tego, co naprawdę kocham, że czasem trudno mi to samej zrozumieć, kiedy opowiadam o tym całkiem obcym ludziom. Jednak dziś wyłożę wszystkie karty na stół i opowiem Wam czy tak naprawdę warto być bloggerem, jak współpracujemy i czy rzeczywiście wszystko jest tak piękne, jak wydaje nam się w efekcie. Więc nie przedłużając, dłużej zapraszam wszystkich gorąco.
Nie będę obwijać w bawełnę i powiem prosto z mostu: bycie blogerką, rozwijającą się jest cholernie trudne. To nie jest, wcale tak jak wszystkim dookoła się wydaje. Darmowe ciuchy, markowe perfumy, ścianki, wywiady. Może dla osoby, która siedzi w tym dobre kilka lat, bądź po prostu została nieźle wypromowana, bo i tak się zdarza. Na początku spotykacie się albo z hejtami, albo z miłością. W moim wypadku z jednej strony ludzie co najważniejsze obcy naprawdę mnie wspierali, dawali naprawdę ogrom motywacji, pomysłów. Z drugiej strony rówieśnicy dokuczali mi do potęgi entej, jeśli taka istnieje. I tak jak wspominałam, we wpisie z okazji pierwszej rocznicy bloga byłam o krok od usunięcia mojej strony. Jednak dzięki najlepszej osoby na świecie, czyli mojej mamy ni zrobiłam tego, bo to właśnie ona mnie tak mocno uwierzyła. I za to jestem jej wdzięczna do dziś. I, pomimo że spotykam, się z wieloma ocenami mojej działalności to jestem dumna z tego, co robię. Jeszcze kilka miesięcy temu wstydziłam się tego, nie lubiłam słuchać, że ktoś czyta to, co ja piszę wieczorem sobie w domku, bezpieczna. I choć bardzo zależało, mi na wyświetleniach w Internecie tak strasznie bałam się tych wszystkich ludzi w realu. I to jest chyba najgorsze dla osoby działającej w Internecie bez względu na jakiej platformie. A co dało mi blogowanie? Przede wszystkim pewność siebie, swojego słowa, akceptacji siebie i swoich myśli. Jeśli chcieli byście poznać bliżej moją historię to odsyłam Was do specjalnie z redagowanego artykułu z sesją na podstawie współpracy, o której już zaraz: Jestem piękna przed Jej obiektywem!. Ale bez względu na to, co będą gadać ludzi nie poddawaj się. Jeśli czujesz, że chcesz to robić, to zacznij! Na początku zawsze będzie ciężko, napotkają cię przeróżnej sytuacje jedne mniej przyjemne drugie zaś na odwrót. Jeśli dziś nie spróbujesz, to kiedyś możesz mieć żal do siebie. Zawsze możesz usunąć swoją stronę, czy to kanał na YT, ale nigdy nie wypomnisz sobie, że stchórzyłaś.
Jeśli chodzi o współprace. Dla Nas blogerek jest ona naprawdę czymś doceniającym. W dzisiejszym świecie no nie okłamując, się jesteśmy, po prostu niedoceniani. Wszyscy dookoła sądzą, że to takie łatwe, bo przecież na YT trzeba bardziej się napracować. Może i to fakt, ale my również mamy ciężką pracę. Wymyślenie tematu, aby się przede wszystkim przebić, zredagowanie, aby słowa się nie powtarzały, zdania były dobrze ułożone stylistycznie. Pochłania to wiele czasu i energii jak nagrywanie do YouTube. I szczerze mówiąc mam żal do firm. Dlatego, że Świat idzie z rozmachem ludzie; stają się bardziej leniwi, przecież łatwiej obejrzeć filmik niż coś przeczytać, ale to nie ostatni argument, który skreśla naszą platformę. Dla nas blogerek każda możliwość współpracy jest szansą na dostrzeżenie nas gdzieś w tym wielkim świecie mediów. Na pokazaniu HALO JA TU JESTEM! W swojej karierze miałam okazję współpracować z:
- Wydawnictwo Zielona Sowa
- Cukierki Nanobytes
- Atwora
- Sandra Rugała
- Laura Bąk
- Roko
- Akredytacja Young Stars Festival 2018
- Nice Wall
- Bella
- Galapagos
- IRIS ANIME
- Printu
O to wszystkie współprace, jakie było mi dane zrealizować. Nie chcę, abyście po tym wpisie myśleli o mnie, że lecę na gadżety, bo tak nie jest. Po prostu każda możliwość współpracy z nawet z najmniejszą marką jest wielkim zaszczytem i docenieniem tego, co robię. Mam ogromną nadzieję, że wpis przypadł Wam do gustu i spotkamy się już w następną sobotę w tym samym miejscu :) Pozdrawiam!
Początki blogowania są bardzo trudne, szukanie stylu itd. Jest to cieżka praca, jednak daje wiele satysfakcji. ❤
OdpowiedzUsuńPoczątki są ciężkie zwłaszcza że to nie to samo co było 3 lata temu wybić się to jest naprawdę ciężko pomimo że staram się robić dobre foto itp.
OdpowiedzUsuńPoczątki są zawsze trudne sama widzę po sobie jednak jak się chcę wszystko jest możliwe i sprawia radość :)
OdpowiedzUsuńPoczątku są ciężkie. Powodzenia trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńświetny post , życzę dużo sukcesów.
OdpowiedzUsuńKażdy kto nie ma z tym do czynienia będzie tak myślał, a tak poza tym powinniśmy się cieszyć że komuś coś wychodzi:) Pełna motywacja dzięki czytelnikom wnosi bardzo dużo. Super że jesteś, że piszesz i prowadzisz bloga tak bardzo fajnie:) Pozdrawiam Cieplutko:)
OdpowiedzUsuńPs fajny bijak:)
https://lifestyleworldblog.blogspot.com/
Bujak* :)
UsuńPamiętam swoje początki blogowania było na prawdę ciężko :)
OdpowiedzUsuńJa w sumie nie narzekałam na krytykę, mialam sporo wsparcia :) ale początku trudne ze względu na to, że trzeba się napracować, nagimnastykowac, aby zdobyć wartosciowych, stałych czytelników. I caly czas jest to zastanawianie, czy wszystko robisz dobrze i... czy to za mało.. A może jednak za dużo :D
OdpowiedzUsuńhttps://www.karina.stankowicz.pl
Blogowanie to cięzki kawałek chleba...tylko się wydaje że to takie proste...rzeczywistość jest inna ;)
OdpowiedzUsuńBlogowanie nie jest łatwą sprawą. A każdy kto mówi, że blogerzy tylko siedzą, pachną i pstrykają fotki powinien się z nami zamienić choćby na 1 dzień. Na pewno byłaby to dla nich solidna lekcja pokory i zagospodarowania czasu :)
OdpowiedzUsuńJa co prawda dopiero zaczynam ale wszystko co napisałaś jest prawda 🙂 to nie jest łatwa praca
OdpowiedzUsuń