365 dni na miłość. Recenzja książek Blanki Lipińskiej

Hejka kochani! W ostatnim czasie tu na blogu opowiadałam Wam, jak wiele dała mi książka pt. 50 twarzy Greya. Wyświetlania pobiły moje najśmielsze oczekiwania. Zafascynowana tematyką, poszerzyłam swoje horyzonty. Wybrałam się więc do biblioteki i wypożyczyła trzy książki autorstwa Blanki Lipińskiej. Czy polska wersja 50 twarzy Greya to próba zarobienia pieniędzy na plagiacie? Czym mnie zaskoczyła, a czym zafascynowała. O tym wszystkim już dziś! Serdecznie zapraszam. UWAGA KSIĄŻKA JEST DLA OSÓB 16+. 




  Zaczynając od podszewki, Blanka Lipińska to autorka, nie pisarka albo- jak sama się określa- wesoła grafomanka. Kobieta nieznająca słowa: „wstyd". Swoimi trafnymi wypowiedziami zawstydza największe gwiazdy polskiej telewizji. Stworzona przez Boga, bogini seksu. Jej książki od wielu miesięcy nie schodzą z pierwszych list bestsellerów. Polacy pokochali ją. Za jej prostotę, szczerość i PEWNOŚĆ SIEBIE. Mówi głośno i wyraźnie: seks jest dla ludzi, ale w łóżku musi być dobrze zarówno mężczyznom, jak i kobietom. Prowokuje swoimi wypowiedziami, aby partnerzy, w końcu ze sobą rozmawiali, próbowało czegoś, co zawsze ich zawstydzało. Czy seks po miło XXI wieku jest nadal dla nas tematem tabu? Czy tak naprawdę kochamy tę kobietę za chęć głosu i mówienia głośno? 
 „365 dni” - pierwsza część niezapomnianej trylogii. O czym opowiada? „Laura wraz ze swoim chłopakiem Martinem i dwójką przyjaciół wyjeżdżają na wakacje na Sycylię. Drugiego dnia pobytu – w swoje dwudzieste dziewiąte urodziny – dziewczyna zostaje porwana. Porywaczem okazuje się głowa sycylijskiej rodziny mafijnej, szalenie przystojny, młody don Massimo Toricelli. Mężczyzna kilka lat wcześniej przeżył zamach na swoje życie. Postrzelony kilka razy prawie umarł, a kiedy jego serce przestało bić, przed oczami zobaczył dziewczynę, a dokładnie Laurę Biel. Gdy przywrócono go do życia, obiecał sobie, że odnajdzie kobietę, którą zobaczył. Massimo daje dziewczynie 365 dni na to, by go pokochała i z nim została”. Tego dowiadujemy się z okładki książki. A jakie budzi we mnie odczucia? Na pierwszy rzut oka niestety muszę z przykrością stwierdzić, że bardzo przypomina historię Christiana Greya i Anastazja Stell. Wydarzają się niemalże identyczne sceny. Ale jest to jedyna słaba strona całej przygody Laury. Pomimo pocztowego sceptycznego podejścia, okazało się, że książka ma w sobie potencjał, a kolejne słowa wciągaj niczym wir w rzece. 

„Ten dzień” druga część bestsellerowej powieści Lipińskiej jest dla mnie strzałem w dziesiątkę. Przez cały czas kibicowałam Laurze i Massiomowi. Przeżywałam z bohaterami, każdą ich kłótnię, każde porządnie otwierało w mojej głowie zardzewiałe drzwiczki. Perypetie głównej bohaterki i jej przysiółki raz Was zawstydza, raz pozwolą zapomnieć o codziennych zakupach, wkurzających szefie, ciągle mówiącym dziecku. A raz rozkochają, aż do nie przytomności. Jeśli przeczytajcie, dajcie znać czy tak jak ja byliście w team Laura i Massiomo. 


„Kolejne 365 dni” to już ostatnie 446 stron u boku pięknej Polki, która rozkochała w sobie dwóch największych mafiosów tego wieku. Jej życie to pasmo życiowych zakrętów. Kiedy każda z nas nie miałaby siły i wiary w prawdziwą miłość, ona mimo wielu perypetii miała na celu własne szczęście. Życie nauczyło ją, by podążać za głosem serca i nigdy nie rezygnować. Nawet jest będzie, sytuacja bez wyjścia. Mogę zdradzić, że skończyło się happy endem. Ale przy którym mężczyźnie Laura zaznała prawdziwego szczęścia? I kim jest, tajemniczy „drugi mężczyzna” tego musicie dowiedzieć się sami. 
 Tuż przed końcem chciałabym polecić Wam coś, dzięki czemu ja sama wiele się nauczyłam. Przede wszystkim nauczyłam się, że życie seksualne to nie tylko obowiązek każdej żony, ale przyjemność. Sama autorka dała mi wiele „odwagi”, aby pozbyć się wstydu. Którego tak bardzo my młodzi ludzie się boimy. Dziękuję za to Kochana! Cała porąbana historia Laury pokazała, że miłość nie kryje się w bogactwie, urodzie, ale w charakterze i głowie. Bo wszystko zaczyna się w naszej głowie. Pamiętacie o tym! 


















Dziękuję mojej przyjaciółce Monice za wykonanie zdjęć! 

25 komentarzy:

  1. super zdjęcia ! jednak co do książki to nie mogę się jakoś przekonać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tyle pozytywnych slow czytałam o tych książkach, a jakoś nie potrafię się przekonać...

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie miałam okazji przeczytać tych książek, ale słyszałam wiele pozytywnych opinii o nich.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie zdecydowane "nie". Tą książkę można albo kochać albo nienawidzić. Ja zaliczam się niestety do tej drugiej grupy. Są gusta i guściki i o tym się nie dyskutuję. Cieszę się, że książka przypadła ci do gustu, pomimo, że ja za nią nie przepadam ponieważ sama dużo czytam i jak najbardziej popieram promowanie czytania książek. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia świetne. Książki za to nie czytałam, ale może kiedyś się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam o tych książkach, ale nie miałam okazji głębiej się z nimi zapominać. Na pewno wtedy kiedy znajdę czas sięgne po 365 dni . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba o żadnej innej serii nie przeczytałam tak dużo skrajnych opinii. Z kolei jeżeli o mnie chodzi - jeżeli kiedyś wpadnie w moje łapki, to z chęcią zobaczę, o co jest tyle hałasu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja za tą książkę na pewno nigdy się nie wezmę - nie mój typ. Ale fajnie, że tobie się podobała :)
    rebellek.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Osobiście nie jestem zwolenniczką tego gatunku, zresztą nic dziwnego, 50 Twarzy Greya również nie byłam w stanie obejrzeć - za dużo seksu, za mało fascynującej fabuły.
    Bardzo ładne zdjęcia, mają w sobie to "coś" :)
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super, może kiedyś się przekonam do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Co do tych książek... czytałam. Może fabuła ma potęcjał ale wykonanie jest strasznie złe

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajna sesja :) o książkach sporo już słyszałam Ale fajnie, że P. Blanka potrafo na luzie podejsc do swojej osoby :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakoś grey nas nie zachęca :) Ale fotki świetne! Bardzo klimatyczne.

    OdpowiedzUsuń
  14. Z chęcią bym przeczytała, lecz wiadomo trzeba by było zacząć od pierwszej części, a ona trochę przypomina mi odgrzewanego kotleta. Niemniej jednak może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam wiele recenzji na temat książek Blanki Lipińskiej, większość niepochlebnych, jednak najbardziej nie mogę przekonać się do tej trylogii po tym, jak wzięłam tę książkę do ręki w księgarni i przeczytałam kilka losowych fragmentów. Niestety, nie przeczytam, ale jak wszystko inne na świecie - są zwolennicy i przeciwnicy wszystkiego.
    Piękne zdjęcia i dobra recenzja!
    Pozdrawiam,
    Roppi

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie przepadam za tego typu książkami, ale Twoja recenzja mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Super zdjęcia! Chętnie zapoznam się z tą książką :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeszcze nie dotarłam do tych książek, chociaż wszystkie koleżanki z pracy o nich mówią :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie jakoś te książki nie przekonują.

    OdpowiedzUsuń
  20. Kurcze, ile ludzi, tyle opinii :) Zastanawiam się nad tą serią od dłuższego czasu, ale ciągle coś mnie wstrzymuje.


    https://carrrolinax3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja zaczęłam czytać pierwszą część :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dawno żadna książka nie wzbudzała tyle sensacji, nikt jej niby nie czyta a wszyscy ja doskonale znają. Ja dwie części przeczytałam ale nie wniosły nic do mojego światopoglądu.

    OdpowiedzUsuń
  23. Dla mnie jest to PLAGIAT! Czym inspirowala się autorka? Ewidentnie widać ta sama fabuła na podstawie "50 Twarzy Greya";"Ciemniejsza strona Greya" oraz "Nowe oblicze Greya" jeżeli w 60% znajduje się cała trylogia Greya to jest dla mnie PLAGIAT przez bardzo duuuze "P". Więc zastanowilabym się czy jest sens pokazac ten film erotyczny 365 dni

    OdpowiedzUsuń