„Duma to największy wróg człowieka”.

Stoisz na szczycie, wiatr powiewa długie, lekkie, delikatne włosy. Powiew wygranej dodaje siły i ogrom satysfakcji. Rozkładasz obie ręce, Twoje gesty oddają wdzięczność Światu, za to, że w końcu się udało, ale w głębi serca wiesz bardzo dobrze, że to wyłącznie Twoja zasługa. W Twoim ciele pojawia się coś, czego wcześniej nie było… Nieznane uczucie powoduję, że głowa, która cały czas zwisała w dół, dała się bić – dumnie ją podnosisz, prostujesz pierś, w oczach błysk, którego jeszcze nie znałeś. To już nie ty, to ktoś kogo wszyscy próbowali zamaskować.



Na początku wszyscy Cię krytykują, hejtują, nie wierzą w Ciebie, mają Cię za klasowego klauna. Kiedy na w-f zakładają się o 1 grosz, że nie dasz rady wygrać wyścigu-pękasz. Tego już jest za dużo, miarka się przebrała. Zmieniasz swoje życie o 180 stopni. Z miesiąca na miesiąc pokonujesz kolejny mały pagórek. Każdy kolejny pobyt na siłowni powoduje, że masz mdłości, jest tak ciężko może to po prostu rzucić i nie przejmować się innymi? Tak będzie łatwiej. Robisz krok w tył i przypominają Ci się wszystkie te wyzwiska, ten zakład, ten brak jakiej kol wiek wiary. Nie możesz dać im kolejnego powodu do naśmiewania się. Nie masz już sił, wiem o tym doskonale. Ale mimo niechęci, wracasz! Siadasz po raz pięćdziesiąty na rowerku i ćwiczysz. Coraz mocnej, każde kolejne ćwiczenia sprawia, że to powraca, każde przezwisko dodaje siły, motywacji… Czujesz, jak ślina leci Ci z ust na widok szarlotki koleżanki, masz już poprosić o gryz, to tylko jednym kęs, co to? Przecież pójdę na siłowanie, spocę się i będzie git… Twój wzrok widzi te, które wyśmiewały się, kiedy szłaś korytarzem, widziałaś te uśmieszki na widok nowych spodni w rozmiarze XL. Nie, nie możesz tego zmarnować, nie teraz. Kiedy jesteś już tak blisko chcesz przecież zobaczyć te uśmieszki, kiedy będziesz inna. Coraz częściej zwracają na Ciebie uwagę, czujesz się doceniana, a na ulicy uśmiechną się ten przystojniak, pamiętasz? To było coś innego, coś, co się nigdy nie zdarzało i to właśnie Tobie! Gdybyś wtedy odpuściła, gdybyś zrezygnowała nie wiedziałabyś, nie czuła tej satysfakcji… 
Stoisz gdzieś indziej, odwracasz się i widzisz, że te przebyte pagórki dziś to wielka góra, góra, która stała, przynosiła tyle bólu, łez, potu. Dziś jest Twoja! Podnosisz wzrok, który tak długo był schowany, uśmiech to nie już rutyna, a coś, co wydostania się z serca i pozwala uświadomić sobie, że udało się, że wygrałaś! Wiatr powiewa, długie, delikatne włos. Włosy, z których spływał pot, w których plątały się gumki z treningów. Rozkładasz ramiona jak ten posąg, który stoi w Rio, czujesz się jak on. Widzisz wszystkich z góry, w końcu widzisz z góry. Teraz jesteś inna, teraz jesteś odważna, teraz po prostu jesteś sobą! Wszyscy nie mogą w to uwierzyć, pytają, patrzą, obgadują. Czujesz w sobie wyższość, dumę, której nie chcesz już nigdy schować do kieszeni. Nie zdawałaś sobie z tego sprawy, że tak to będzie. Oczekiwałaś tyko odczepienia się paru, zarozumiałych dziewczyn. Myślałaś, że będzie to coś podobnego do uczucia, kiedy dostaniesz 5 na Polskim? Każdy tak myślałam, uwierz mi. Czujesz w sobie coś, czego nigdy nie miałaś, czujesz się po prostu niesamowicie. Chcesz już tak na zawsze! Stajesz się coraz odważniejsza, sięgasz po coś o czym nigdy nie pomyślałabyś. Poznajesz nowych ludzi, wychodzisz nie mówiąc do kąt, po co przecież teraz już dam sobie radę, nie? Matka Twoja siedzi do 22 w oknie, martwiąc się, bo nie odbierasz telefonów… Stałaś się inna, zamiast Cię szanować pomiatają Tobą mówią, że jesteś łatwa, ale do niczego nie doszło, prawda? Duma Cię zjadła, pozbawiła radości, miłości, pomocy, która w Tobie tkwiła. Co z tego, że osiągnęłaś góry, skoro stoisz na jej krawędzi? 






2 komentarze:

  1. Do hejtów można się przyzwyczaić aż w końcu sie nie zwraca na to uwagi zawsze coś komuś nie pasuje albo z zazdrości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakbym czytała o dawnej sobie. Piękny i mądry tekst w świetnym stylu. Wzruszył mnie. Pozdrawiam
    www.kasinyswiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń