[Recenzja] książki „Powrót na wyspę Potępionych”

Hej wszystkim :) emocje już opadły ?? U mnie tak, jednak nadal w głębi serca jestem dumna i szczęśliwa, że to, co tyle planowałam, organizowałam, się udało. Jednak nie zapominajcie, konkurs, trwa, aż do 5 maja !! A naprawdę jest o co walczyć :) Dzisiaj recenzji książki, która nie jest sponsorowana. Już w pierwszej części się zakochałam i wiedziałam, że gdy pojawi się na sklepowych pułkach druga to prędzej czy później, będę miała okazję ją przeczytać. Mimo tego, że nie czytam na co dzień książek fantastycznych, tak obie części zawładnęły moim sercem :) Czy tak zwane dobre życie.. Będzie dobre ?? Dowiedźcie się sami, serdecznie zapraszam :)




Kiedy „żyje nam się jak w Madrycie” nie uśmiecha się, aby stare dzieje wróciły nie prawda ?? W moich rękach trzymam książkę, która zarazem uczy, pomaga zrozumieć, że prawdziwego przyjaciele poznaje się w biedzie, ale i rozwija naszą wyobraźnię, bo kiedy Carlos — jeden z głównych bohaterów staje przed wyborem zabić swoją matkę i zabrać pierścień, który ma zgładzić cały świat, czy mimo popełnionych błędów odpuścić, i patrzeć jak inni cierpią ?? A co wy byście wybrali ??
 


Powrót na wyspę Potępionych to opowieść o: Mal, Evie, Carlos oraz Jay, walczących ze złem. Kiedy właśni rodzice nie znają granic i to dzieci muszą panować nad tym, aby nigdy więcej nie wyrządzili zła. Są właśnie sytuacje, kiedy role się odwracają. Jednak jeśli chcecie, się wczuć w książkę najpierw, obejrzycie film pt. Następcy. Pewnie pomyślicie, że pomyliłam się, bo przecież powinnam was zaprosić do przeczytania pierwszej części, jednak nie, bo bestselerowa część opowiada, o tym co, działo się przed filmem, dostrzeżemy tam, ile przeciwności mają dzieci według swoich rodziców. Zacznijmy od tego, dlaczego powrót ?? Już wam tłumaczę :) Mal, Evie, Jay, Carlos pokonali Diabolinę — matkę Mal, najpotężniejszą czarownicę, którą widział świat. Tym samym, zamykając klosz, który dzieli dobro od zła. Więc z okropnych złoczyńców, torturujących swoich sąsiadów awansowali na super bohaterów ?? Otóż to !! Potężna czwórka zamieszkuje w Auradonie, królestwie gdzie magia nie jest potrzebna. Każdy z nich zmienia się, ale naprawdę. Poznaje swoje lepsze ja". Od tond, nie chcą dokuczać, a pomagać. Życie jak w Madrycie, o którym wam już wcześniej wspomniałam, było takie, dopóki rodzice nie dali o sobie znać. „Cóż obawiam się, że podobnie jak wszystkie sny również i ten nie może wiecznie trwać” - Dobra Wróżka.

Młodzi ludzie odkrywają, że za każdym wyraźnym znakiem kryją się złoczyńcy. Wszystkie złe emocje, strach, wracają w jednej sekundzie. Mimo strachu nie pewności i wielkiego ryzyka postanawiają wrócić do swojego starego domu, aby sprawdzić co, się dzieje. Jak sami się może domyślacie, nie była, to łatwa podróż. Po pierwsze musieli się wykraść, aby nikt nie wiedział o ich powrocie, po drugie spotkanie z najbliższymi tym razem nie śle cukierkowych uśmieszków. Kiedy docierają na ponurą, zgniłą, pełną odpadów wyspę, nie dowierzają, że kiedyś mieli tam całe swoje królestwo. Wrócili, na stare śmieci takie o to sformułowanie, padłoby z naszych ust. Kiedy dowiadują się, że właśni rodzice mają zniszczyć Aurado miejsce, które daje im miłość, radość, wszystko, czego im zawsze brakowało, wiedzę już teraz, że po raz kolejny muszą stawić czoło wyzwaniu. Jednak teraz nie czeka na nich wyprawa do starego zamku, pełnego gobelinów, ciemnego, ale podziemne dżungle przepełnione złą magią, która zbiera się w 4 talizmanach. Czy wam coś to mówi ??? Tak, właśnie nie bez powodu są cztery, każdy przypada jednemu z rodziców nieustraszonych i tylko dziedzic, czyli syn, bądź córka może go dotknąć. Czy nadal podtrzymują swoją decyzję i wyruszają w pogoń za bezcielesnymi talizmanach ???

Tego powiedzieć wam już nie mogę, ale życie nastolatków, którzy w pewnym momencie odcinają się od całego zła, którym żyli dawniej, znowu powraca. Co czują ?? Czy są, aż tak silni, aby pokonać swoje największe lęki ?? Czy może pozory, które mylą nas najbardziej ?? O tym wszystkim dowiecie się w książce Powrót na wyspę Potępionych. Dlaczego zachęcam was do przeczytania jej, skoro nie jest sponsorowana ani nic ?? Dlatego, że właśnie w niej pokazane jest, ile siły, daje drugi człowiek. Wiem bardzo dobrze, że w poprzednim poście użyłam sformułowania, że druga osoba jest w stanie zabić. I to prawda, ale jeśli odnajdziemy prawdziwych przyjaciół, jesteśmy, w stanie, przenosić góry. Uwierzcie mi :)

5 komentarzy:

  1. Pozycja, którą polecasz to nie moja bajka, ale wiem jak to jest, kiedy świat i bohaterowie opisani na stronicach książki przysłaniają ci ten świat realny. Uczucie nie do podrobienia! Uwielbiam je, a ciebie serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah, jak dawno niczego nie czytałam! Pora zabrać się za jakąś ciekawą lekturę, w końcu weekend majowy już za 2 dni! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam pierwszą część i nie spodziewałam się tego, że na rynku pojawi się druga! Fakt - na portalach, kanałach i innych mediach nie raz uprzedzali w postaci ubogiego zwiastuna, że coś podobnego się pojawi, jednak ja nigdy nie wierzyłam podobnym skwarkom źródeł informacji, gdyż uważałam, że to plotki. Dopiero jak się pojawił Twój post - lecę do empika! Świetna recenzja.

    Zapraszam również do mnie - www.ZaOkiemJulii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zauważyłam błąd film nie nazywa się "Wyspa Potępionych' tylko "Następcy", "Wyspa Potępionych to tytuł pierwszej książki :)

    OdpowiedzUsuń