[Recenzja filmu] Wynajmij sobie chłopaka
Hejka wszystkim! Kolejna sobota, czyli kolejny artykuł na moim blogu. Nie ukrywam, że czas wolny naprawdę nam sprzyja. Już za tydzień święta, więc czas z rodziną. W codzienności nie mamy nawet czasu powiedzieć sobie: „dzień dobry". Dlatego wykorzystajmy go jak najlepiej! Rodziny w różny sposób umilają sobie wspólny czas. Więc przychodzę do was z najświeższą recenzją filmu autorstwa Netflix. Bądźcie pierwszymi, a może akurat seans przypadnie wam do gustu i razem z najbliższymi ocenicie fabułę. Serdecznie zapraszam!
Każdy z nas lubi się odstresować i na chwilę zająć się czyimś życiem. Netfix słynie coraz częściej z filmów typowo dla nastolatków. Co nie oznacza, że oglądać je mogą wszyscy, bez względu na płeć czy wiek. Po ostatnim ogromnym sukcesie filmu pt. „Do wszystkich chłopców których kochałam” Noah Centineo ponownie zagrał pierwsze skrzypce. Jest niebywale utalentowanym aktorem, a do tego niebiańsko przystojnym. Jego popularność wspina się na szczyty. Dzięki czemu coraz częściej widzimy go na ekranie. No kochane trzeba przyznać my to mamy kobiecą intuicję. Jak się przyczepimy, do wiemy do kogo :).
Film pt. „Wynajmij sobie chłopaka” swoją premierę miał 12 kwietnia 2019 roku. Jak widzicie to świeża bułeczka, która wydaje mi się, że nie będzie potrzebować dużo czasu na zachwycenie Świata. Podczas oglądania fabuły tak naprawdę zadajemy sobie istotne pytanie: kim jestem. Historia zwyczajnego, pochodzącego z biednej rodziny chłopaka, marzącego o dobrych studiach, ciężko pracującego zadaje pytanie: kim jestem. Gdy główny aktor wciela, się w wiele ról zadaje pytanie: kim jestem. To jeden z tych filmów, które wiemy, że nie ma nic wspólnego z prawdziwym losem. Jednak jest takim krzywym zwierciadłem dla ludzi, którzy piękno drugiego człowieka mylą z osobowością. Pieniądze, sława, najlepsze samochody to czasem nie wszystko. Tego drugiego człowieka rozpoznaje się po tym, że jesteś w stanie być przy nim sobą, zdjąć ochronną zbroję, pokazać siebie. Dzisiejszy świat uczy nas gruboskórności, wielkiego dystansu do świata. Jednak wiele z otaczających nas ludzi jest po prostu grą.
Film dla mnie jest opowieścią licealisty, który, aby wyglądać, dobrze musi ciężko pracować, ubierać się w lumpeksach, żyć z ojcem, który stracił wiarę. Każdy z nas chce w życiu zakosztować luksusu. Nic dziwnego. Często dochodząc, do pieniędzy musimy kłamać, udawać kogoś, kim nie jesteśmy. Być mniej zamożnym to nie hańba. Może i nie ma się najnowszych butów, auta, ale ma się coś o wiele cenniejszego. Ludzi. To oni powodują, że nasz uśmiech pojawia się na twarzy. I tego uczy ten film. Osobiście polecam go z całego serca! Sprawdźcie sami czy jest w waszym guście. Oczywiście nie zapominając, aby podzielić się odczuciami w komentarzach!
Bardzo lubię tego aktora muszę koniecznie oglądnąć ten film :)
OdpowiedzUsuńPrzystojny aktor! Myślimy, że spodobałby nam się ten film.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej produkcji, Twoja recenzja dodatkowo mnie zachęciła do obejrzenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Po Twojej recenzji film wydaje się być bardzo ciekawy :) Może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMuszę obejrzeć koniecznie!
OdpowiedzUsuńMam oglądać ten film jutro, bardzo mi się spodobał
OdpowiedzUsuń