|Relacja z koncertu| Artura Sikorskiego Okrąg

Czasem zastanawiamy się, dlaczego coś nam nie wychodzi, dni, które widzimy są szare i ponure. Tak bardzo masz tego wszystkiego dość, ciągła walka z tym co najbardziej boli zabiera ostatki sił i nadziei. Z czasem już Ci na niczym nie zależy, każda pobudka jest smutną codziennością, na niczym Ci nie zależy, stajesz się jako oni... zwykli, życie w szeregu zaczyna wciągać się minutkę po minutce. Lecz jednego jedynego dnia zapominasz o bólu, nie udanych sprawdzianach, kartkówkach, ludziach, którzy mieli być Twoimi przyjaciółmi, a są zwykłymi oszustami. Widzisz piękne słońce przebijające się przez czarne chmury, a w nim jego twarz, uśmiech, który daje Ci siłę i wiarę, że dasz radę, pokonasz to wszystko, ale najpierw musisz w to uwierzyć!                                                                                                                              

  Zapraszam na relację z koncertu Artura Sikorskiego "Okrąg Tour".  


 
Uczucia o których nawet nie marzyłam do dnia dzisiejszego godziny 19:34 nie pozwalają wrócić do szarej codzienności, przypomnieć o nauce, życiu tu i teraz! Tego jak moje serce, ciało oraz głosy, których wcześniej nie znałam niosą mnie w nieznane krainy, takie jak pokazywał nam Disney, kiedy byliśmy mali dają tyle euforii, uczucia szczęścia, spełnienia, chęci życia i poczucia wartości. A ja głupia kiedyś w to nie wierzyłam, że jeśli zawalczę i uwierzę, mogę wejść na swój biegun. Nie wierzę w to co się dzieje, to tak jak spotkać anioła na swej drodze, i noszenie w sobie uczucia, że to tylko sen.  Spotkanie tak obcej, a za razem tak bliskiej osoby tak bardzo mnie uszczęśliwiła. To nie jest takie łatwe, opisanie tego co się we mnie dzieje, nie wiem, czy będę w stanie złożyć piękne, złożone zdania, czy może się pogubię, ale wiem jedno chcę jak najlepiej przekazać Wam emocje, siłę oraz prawdziwą, realistyczną relację z koncertu, po którym nie mogę się pozbierać.  



Aby się nikt nie pogubił, a moje słowa były spójne i zrozumiałe wszystko przeczytacie w postaci nagłówków i tekstów, które siedzą w mojej głowie, okay? :)  

Organizacja
 
Tutaj bije pokłony, bo na tak dobrze zorganizowanym koncercie już dawno nie byłam! Ochrona, która okazała się bardzo miła jak i sam organizator chyba się nad nami zlitował. Muszę przyznać było wczoraj zimo! Ale atmosfera była tak niesamowita, że o minusowej temperaturze dało się nawet zapomnieć :) Bramki zostały otworzone 15: 45 a my zostawaliśmy wpuszczani określonymi partiami dzięki czemu rozebranie się z kurtek, szalików i czapek przebiegło bez większego kłopotu i w ekspresowym tępię. Panowie z wytwórni MyMusic sprawdzając bardzo dokładnie bilety (nie żądając zgód od rodziców) od razu przyklejali na ręce opaskę upoważniającą do zdjęcia jak i odebrania prezentu, który oczywiście opisze Wam w dalszej części artykułu.  Na górze czekała na nas Pani, która pomagała ogarnąć całą sprawę z kolejkami, ustawianiem się, a nawet z stresem. Dzięki obecności nie pojawiał się zamęt, przepychanie, wypychanie, a spotkanie z idolem przebiegło naprawdę wspaniałej atmosferze.  
 
 
M&G
To chyba najtrudniejszy moment, w całej relacji... Spełnienie marzeń to nie tylko odhaczenie fajką wymyślonego marzenia na kartce, to czas, kiedy dotykacie Nieba i wiecie, że to nie sen! To dzieje się tu i teraz, wasze serce coraz mocnej bije, ręce trzęsą się, a oczy nie mogą uwierzyć w to co widzą. Mały Książkę powiadał: Lecz oczy są ślepe. Szukać należy sercem. A szukanie idola to nie jest zabawa, pokaz dla koleżanek, ale to przeżywanie z nim tego co dzieje się w jego życiu, to motywacja, która jest dopełnieniem dwóch osób, a przede wszystkim nieograniczona i bezinteresowna miłość, która nadaje sił i podnosi, kiedy nie umiesz ustać na nogach, na których rodzicie nauczyli Cię chodzić... Moja rozmowa z Arturem Sikorskim to wygrana w totku, w totku, który spełnia sny. Artur powiedział mi, że mnie pamięta z koncertu w Lublinie, kiedy przyjechał wraz z bratem Jeremim promując najlepiej sprzedający się krążek: "Odetchnij". Musze przyznać, że wymyślałam sobie różne wersie tego co może się wydarzyć, ale o tym nawet nie marzyłam... Przy okazji złożył mi życzenia z okazji urodzin i muszę przyznać, że była to najlepsza minuta mojego życia!  
 
 
 
 
 
 Koncert
 
Jeśli chodzi o sam występ Sikorskiego. Tu także napotkała mnie wielka niespodzianka! Szczerze mówiąc myślałam, że będzie trochę sztywno, a klimaty gitary nie przypadną mi do gustu, ale tutaj też opadła mi szczęka! Dziś wiem, że gitara dla tego młodego człowieka jest szczęściem i z nią czuje się najlepiej i to kochani widać. Było magicznie, na takim show jeszcze nie miałam okazji być, ta wspaniała atmosfera, polskie piosenki, covery, po prostu wow! Naprawdę wow! Najpiękniejszy moment, zapytacie? Wykon Artura starej jak świat piosenki: Choć, przytul, przebacz. Cała sala płakała, przytulała się i nieważnie czy się znaliśmy czy nie każdy wiedział, że ludzie, którzy są koło niej są jej rodziną <3  
 
 





Prezent
 
Wczorajszym podarunku znalazłam: plakat z autografem Artura Sikorskiego, tkaninowa opaska, wlepki, przypinka z logo trasy.  
 
 
Emocje
 
Czy ja muszę tu jeszcze coś więcej dodawać? Nie jestem w stanie tego wszystkiego zebrać w jedność i powiedzieć coś mądrego, czegoś co będziecie uważać za słowa przywódcze, ale chcę przekazać Wam jedną, jedyną rzecz: wiarę. Są momenty bardzo trudne, może czasem myślisz o zakończeniu tej historii, ale nie warto! To co piękne jeszcze przed Tobą! Spełnianie się w swoim życiu nie jest łatwe, czasem musisz przejść przesz szkołę życia, aby któregoś dnia powiedzieć, że wygrałeś z lękiem, samoakceptacją, ludźmi, którzy ściągali Cię w dół, kiedy wierzyłeś, że wszystko jest w stanie się stać! To jest możliwe, tylko nigdy nie rezygnuj, nawet kiedy ranią Cię najbliżsi!  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz