Nie śmiej się z innych...Śmieją się ludzie radośni, a wyśmiewają- żałośni.

Hejka wszystkim :) Wiem, że spora część Was ma już ferie, dlatego życzę Wam niezwykłej zabawy, a przede wszystkim dobrego odpoczynku, a tym co jeszcze nie jest dane leniuchować to życzę wytrwałości i dążenia do jak najlepszych wyników. Jednak nie po to dziś tu jestem. Poruszę temat, który jest na topie we wszystkich kategoriach czy to w szkole, Internecie, pracy, ulicy po prostu wszędzie. Dlaczego tak robimy, jak sobie z tym poradzić, a przede wszystkim kto tak robi to wszystko i jeszcze więcej w dalszej części wpisu, na który Was oczywiście wszystkich serdecznie zapraszam :)  




Kochani wskażcie mi choć jedną osobę, która nigdy w życiu nie została wyzwana, wyśmiana czy przedrzeźniana. To zawsze było, jest i będzie, ale najokrutniejszą możliwością dobijającą leżącego jest śmiania się z jego porażek, rzeczy, które no nie wyszły w życiu najlepiej. Co z tego, że to na "niby" dla żartów, ale jednak powinniśmy mieć dystans, wiedzieć, których tematów nie dotykać. Powiedźcie mi czy wyśmianie się i powiedzenie prosto w oczy tekstu chłopcu, któremu niedawno zmarł tata: jesteś taką niedorajdą, że nawet ojciec z tobą nie mógł wytrzymać i umarł?  Jest właściwe? To po prostu nie mieści się w głowie, jak okrutni do siebie są młodzi, przede wszystkim młodzi ludzie, którzy zamiast wspierać się, dopingować, trwać, ja nie mówię, aby każdego kochać ponad wszystko, ale kurczę szanować, tu nie trzeba mieć magistra, chodzić 20 lat do szkoły, płatnej, prywatnej tu trzeba mieć wychowanie, pojęcie nawet minimalne jak się zachować. Teraz w tych czasach najważniejszy jest papierek, wynik, ale nie ludzkość. Wydaje się, że prosty człowiek z siedmioletnią szkołą (podstawówką) wie lepiej jak się zachować, pomoże, kiedy trzeba niż bogacz, który ma 10 firm, najlepsze ciuchy, a jego dzieci są najpopularniejsze, najpiękniejsze w całej płatnej szkole, kiedy okazuje się zwykłym chamem i prostakiem. Śmiech to zdrowie, duży dystans do siebie jest wielką zaletą, lecz śmianie się z kogoś jest naprawdę żałosne. Dajmy na wzór ostatnią sytuację: rozstanie sławnej pary w Polsce Sylwii Przybysz i Artura Sikorskiego. Ile było szczęścia, komentarzy, których naprawdę, aż wstyd czytać. Ludzie cieszyli się z tego, że osobom, które się kochały, chciały spędzić ze sobą życie, poczuli się (no nie mogę inaczej napisać) zgnojeni. I jak w takich sytuacjach wyjść z szeregu, robić to o czym się najbardziej marzy np. kręcenie na YouTubie gdzie na każdym kroku napotykamy wyzwiska, jakieś niby śmieszne przezwiska jak np. ruda małpa z wielkim czołem jak u zderzaka.  Ludzie boją się, wolą przepracować, przeżyć, żeby tylko sąsiadki o nich nie plotkowali. Nie pozwólmy, aby inni nas wdeptywali w ziemię, porównywali z odpadami psimi.  Nie łatwo sobie z tym poradzić, nie łatwo to przerwać, nie łatwo po prosić o pomoc, ale najłatwiej tego nie widzieć. Ludziom się znudzi, prędzej czy później oni jak larwy szukają pożywienia, aby tylko wyssać z niego jak najwięcej. Nie bądź ofiarą, jeśli jest potrzebna Ci pomoc zgłoś to nauczycielom, ale nie tym którzy tylko napiszą uwagę, ale tym, którzy zrobią z tym porządek, pójdź do psychologa, poproś o rozmowę z mamą czy ważną dla Ciebie osobą. Nie trać siebie tylko dlatego, że ktoś chce Cię wyeliminować... 














3 komentarze:

  1. Często byłam wyśmiewana, ale raczej niewinnie i to z powodu nazwiska. Zgadzam się z tym, by apelować,ze przemoc psychiczna powinna być regularnie zgłaszana. Świetny artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy wpis, poruszający tak ważny problem. Chyba nie ma takiej osoby, która nie byłaby wyśmiewana. Jest to naprawdę przykre i rani ludzi. Jesteśmy oceniani na każdym kroku i wyśmiewani z byle powodu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przemoc psychiczna jest coraz częstszym zjawiskiem... liczę, że w najbliższym czasie ludzie będą bardziej wyczulenie na to co dzieje się wokół nich, bo przecież tak wiele osób cierpi w ukryciu.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń