"Teraz już wiesz czemu Piotruś Pan nie chciał dorosnąć."

Czas, kiedy dostrzegamy nasze błędy, chwile, które dziś sprawiają, że nie jesteśmy, sobą są jednymi z najtrudniejszych momentów dorastania i odkrywania Świata, na który tak bardzo chcieliśmy przyjść. Kiedyś tak mali, mający siłę i wiarę w swoje marzenia, dziś wyrastamy z butów nowo kupionych, ciuchów, które przypominały nam zapachem rodzinny dom, oazę spokoju i to, co mama przy każdej wieczornej modlitwie wpajała do tej małej główki, która dziś podnosi ciężary swoje i swoich bliskich, na których zależy nam bardziej niż na sobie samej.  




Nikt nigdy nie nauczył mnie tego, jak ważnie jest to by czuć się dobrze we własnej skórze. By nie zamyka się na innych i mówić co boli, co drażni i niepokoi. Nikt nie powiedział mi nigdy „Najważniejsze jest, to byś ty czuła się dobrze, byś ty była, szczęśliwa robiąc, podejmując tę decyzję”. Dlatego w późniejszych latach coraz bardziej dostosowywałam się do ludzi, nie mówiąc, im czego pragnę, czy czegoś potrzebowałam, że za kimś tęskniłam i miałam dość już swojego życia. Tego, jak one wyglądało. Nienawidziłam swojego ciała i charakteru. Nikt nie nauczył mnie w młodości kochania siebie, stawiania na pierwszym miejscu swojego szczęścia i zdrowia psychicznego. Niczego. Czasami wydaje nam się, że mieszka w nas dwóch różnych ludzi. Jeden, który wszystko doskonale czyni i tego człowieka prezentujemy światu. Jest też i ten drugi, którego się wstydzimy, i tego ukrywamy. W każdym człowieku istnieje coś takiego jak wewnętrzny dysonans i niespójność. Każdy chciałby być dobry, a jedynie dokonuje czynów, których sam często nie rozumie.  Dlaczego tak jest? Dlatego, że człowiek nie jest Bogiem, nie jest też aniołem, ani jakąś nad istotą, a jedynie małym pielgrzymem w długiej, dalekiej drodze swojego życia. Własne słabości czynią go wyrozumiałym i łagodnym w stosunku do innych. Ktoś, kto jest bezkrytyczny wobec samego siebie, będzie twardy i niezdolny wczuć się w innych. Nie będzie umiał nikogo pocieszyć, dodać odwagi i wybaczyć. Szczęście i przyjaźń tkwią tam, gdzie ludzie są wrażliwi, łagodni i delikatni w słowach, i wzajemnych kontaktach  








4 komentarze:

  1. Piękny tekst. :) Niestety czuję się tak. Często jesteśmy więźniami samych siebie. To co chcemy różni się od tego "co powinniśmy zrobić". Wpajano Nam od dziecka pewne zasady zapominając, że najważniejsi jesteśmy my, to co czujemy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny tekst. Czytałam z prawdziwą przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudownie napisane :) Zdjęcia przesłodziutkie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mialam podobne aż życie samo mnie nauczyło mówić co myślę otaczać sie tylko dobrymi ludźmi którzy mnie wspierają. Myślę ze to przychodzi z czasem

    OdpowiedzUsuń