„Bądźcie mili i troskliwi wobec siebie, wybaczajcie sobie, tak jak Bóg wybacza nam w czasie świąt.”.

Nienawidzę ludzi, którzy krzywdzą, mają drugą osobę za rzecz, obrażają, biją, znęcają się psychicznie. W Internecie większość popularnych osób wrzuca swoje fotki na Instagrama, kiedy wszystko dookoła jest piękne, miłość jest wokół nas, ale czy to nie filtry, które nakładamy, aby zatuszować prawdę? Odkładamy telefon i cały nasz entuzjazm, uśmiech, który tak bajerował obserwujących znikł, przecież musisz mieć więcej like niż ona.  Tak naprawdę jesteś osobą przemocy, boisz się wypowiedzieć, nadać inny kształt swojej rzeczywistości. Zastraszanie, pokazówka przed innymi, że jesteś silniejszy to przecież norma w teraźniejszości, ale czy tak nisko upadłeś, aby przypominać innym, że ciągle tu jesteś?  



 
Ktoś bardzo dobrze uczony, wychowany i inteligentny powiedziałby, że wszyscy jesteśmy jedną rodziną, w każdym w nas drzemie coś co ma osoba, która przechodzi obok. Skąd takie twierdzenie? Jeśli wierzysz w Boga przypomnij sobie, że to Adam i Ewa byli pierwszymi. Jesteśmy od jednego Ojca. Dzięki Niemu w kobiecie zostaje natchnione nowe życie, narodziny są czymś bardzo niezwykłym. Może i są wytłumaczenie medyczne, przecież technologia zaczyna się robić ważniejsza od człowieka, ale tak naprawdę nikt z nas razem wziętych nie jest w stanie pojąc potęgę tego, że tak naprawdę z niczego na Świat przychodzi pełen życia malec, który kto wie może w przyszłości zostanie prezydentem? Człowiek rodzi się z zaciśniętymi piąstkami, jakby chciał powiedzieć: cały świat jest mój. A umiera z otwartymi ramionami, jakby mówił: popatrzcie, niczego ze sobą nie zabieram.... 
 
Jesteśmy kruchsi jak skała nie znamy dnia ani godziny, kiedy nasza potęga, siła, władza czy stanowisko rozbije się jak Titanic. Może i będziesz szprychą w szkole, może będą się Ciebie bać i będziesz czuć potęgę, może dziewczyny będą siadały Ci na kolana, ale tak naprawdę nic nie osiągnąłeś. Co z tego, że będziesz w najlepszym klubie, z kolesiami, którzy są fejmami, o tym zawsze marzyłeś? Być jak strach na wróble, wszystkich od siebie zrażać? W końcu zostaniesz sam, bo żadna szanująca i pragnąca porządnej rodziny dziewczyna nie poświęci Ci nawet 5 minut. Każdy z nas ma wady, więcej czy mniej, jedni cały czas nadawają  jak stary patefon drudzy zaś denerwują  na każdym kroku. Ale nie możemy zapomnieć, że jest człowiekiem i tak jak my potrzebuje akceptacji, wsparcia, pokochania Go takim jaki jest. Czasem działania, których nie rozumiemy są jego ruchami obronnymi. Każdy ma limit wytrwałości, żarty, żartami, ale któregoś dnia może być za późno. On też się jednym z nas, nie musisz go kochać wystarcz szacunek, który należy się każdemu na tej planecie. Pamiętajmy nie krzywdźmy drugą osobę, bo to już nie chodzi o to, że wróci to do nas z podwojoną siłą, ale ty też będziesz miał rodzinę, zastanów się czy dziecko chciałoby mieć takiego ojca? 
 
  










 

1 komentarz: