Little mix-muzyczna podróż!

Hejo kochani: ) lot samo­lo­tem, podróż samo­cho­dem, jazda pocią­giem. Czas leci, a my wpa­trzeni w te samo okno, mija­jące mnie chmury wydają się takie same jak tydzień temu. Łąka pełna kwia­tów, dziś wygląda lepiej. Na auto­stra­dzie jakoś wię­cej samo­cho­dów, nie rozu­miem sama jakim cudem. Ja sie­dzę jak w tran­sie, bo chcę Wam poka­zać jak muzyka dodaje nam koloru, rado­ści, wyobraźni. Poznaj wraz ze mną nie odkryte wrota melo­dii i już na zawsze zostań taki jaki jesteś!

 


Cel wyprawy? Jak naj­wię­cej dowie­dzieć się o sobie, ludziach, któ­rych podzi­wiam, sza­nuję i kocham. Otwo­rze­nie oczu, zdję­cie oku­la­rów i spoj­rze­nia na świat takim jaki jest. Bez żad­nych ubar­wień, gdy­ba­nia, mar­twie­nia się. Sta­nię­cie z nim w oko w oko i zapy­ta­nia: Czego Ty ode mnie chcesz? Jaki śro­dek trans­portu wybrać? Czy chcę zoba­czyć tę samą kwie­ci­stą prze­strzeń, która mi przy­po­mina o Tobie, gdy leże­li­śmy na środku nie mar­twiąc się jutrem? Chmury, które pod­po­wia­dają mi Twoje mądre słowa: marze­nia są jak chmury- zawsze są gdzieś na nie­bie. Jedne ogromne, któ­rych nie spo­sób prze­oczyć, a inne małe, skromne. Auto­strada jakoś bar­dziej peł­niej­sza, smutna jak by pła­kała. Nie umiem powie­dzieć dla­czego? Może pamięta jak razem, szczę­śliwsi jecha­li­śmy bez planu, bo wie­dzie­li­śmy, że dotrzemy wszę­dzie, bo mamy siłę, odwagę iść na przód. Teraz kim jestem? Co mam zro­bić? Gdzie iść? Zakła­dam buty, biorę słu­chawki, muzykę. Idę jak naj­da­lej stąd nie mam już sił. Wie­rzę, że wiatr ponie­sie mnie, pokaże jak iść, kogo słu­chać. W uszach muzyka każde iść, nie zatrzy­my­wać się, każde słowo pomaga mi otwo­rzyć się na Świat. Prze­kra­czam dotąd nie moż­liwe bariery, bo wiem, że dam radę!


Spa­ce­ruje chod­ni­kiem, wokół mnie drzewa, ludzie, któ­rzy mijają mnie jakby mnie nie było. Słońce moc­niej przy­grzewa, oczy mrużę, bo nie jestem godna patrzeć w prze­strzeń. Zamy­kam oczy, znowu tam jestem, tam gdzie my byli­śmy ostatni raz. Widzę tą twarz na pozór nie­winna, poznaje te oczy, które mnie od początku oszu­ki­wały, kazały się podnieść, nie patrzeć wstecz. Teraz wiem, kim tak naprawdę jesteś, co kry­łeś. Dla­czego? Odkry­wam sama sie­bie, kawa­łek po kawałku. To już koniec! Wiem, że jest to znak od życia, że już Ty jesteś tylko wspo­mnie­niem. A w gło­wie mam tylko: Shout Out To My Ex!


Prze­no­szę się jak w wehi­kuł cza­sie. Znowu Ty i ja. Ten czas, kiedy nie chcia­łeś być mną. Poczuć co czuję, gdy widzę Cię. Jak mnie ode­pchnę­łaś, nie uży­wa­jąc siły. Twoje spoj­rze­nie wszystko mi powie­działo. Kiedy po raz ostatni widzia­łam Cię takiego? To nie ten, który skradł me serce, poka­zał, że niebo jest bli­żej nas. A ja obie­cy­wa­łam, że to będzie nasz sekret. Nie zna­łam Cię i na­dal Cię nie znam. Choć marzy­łam o tym. Mam już dość, chcę wró­cić, choć stą­pam po tym samy chod­niku, obok mnie te same drzewa. Touch- jedno słowo, a wszystko wró­ciło.


Nie, nie wie­rze jak tu tra­fi­łam? To miej­sce, ono… Tutaj wszystko się zaczęło. To tutaj Cię po raz pierw­szy ujrza­łam, to tutaj zro­zu­mia­łam, że dasz mi szczę­ście, któ­rego nie mia­łam. Gdy­bym umiała wykrzy­czeć ze sie­bie wszyst­kie emo­cje, powie­dzieć jak bar­dzo Cię kocha­łam. Powie­dzieć gło­śno, że jestem piękna, cudowna, że cze­kam wła­śnie na Cie­bie. Chcia­ła­bym wie­dzieć to co wiem dzi­siaj, chcia­ła­bym cof­nąć się w cza­sie i może posłu­chać swoje serca. Może dziś bym była kimś cał­kiem innym. Lit­tle Me, to pio­senka, która daje mi kopa i czuje się tak, jak by była pisana pod moje życie. Co jesz­cze się dziś wyda­rzy? Kogo cał­kiem innego odkryje w swo­jej gło­wie?


To ten moment, wie­dzia­łam, że kie­dyś będę musiała to rozu­mieć, poczuć. Gdy w tedy ujrza­łam Cię gdy Ty, cało­wa­łeś ją, kiedy serce pękło mi na pół, doro­słam o przy naj­mniej trzy lata. Do tej pory nie wiem co ona ma takiego, czego ja nie ma. Nie chcę wie­dzieć. Nie obcho­dzi mnie to, to ja jestem Power i nie myśl sobie, że będę za Tobą bie­gać po ulicy, jak te, które nie zdjęły maski, przy­stoj­nego, kochli­wego chłop­czyka. Wywo­łu­jesz łzy, ale ja mogę z tego zro­bić prysz­nic, Ty powi­neś wie­dzieć, że to ja mam teraz kon­trolę, wła­dzę nad swoim życiem. Dziś wiem ile jestem wart.

3 komentarze: